INAUGURACJA ROKU AKADEMICKIEGO ORAZ IMIENINY KS. ROBERTA

„Jesteście zalogowani na naszym Uniwersytecie, w Domu Fundacji i co najważniejsze – jesteście zalogowani we wspólnocie Kościoła”.

Tymi słowami prorektor ds. studenckich KUL, ks. prof. Andrzej Kiciński, rozpoczął Mszę św. w Domu Fundacji Jana Pawła II z okazji inauguracji nowego roku akademickiego. Eucharystia miała miejsce w niedzielę, 27 października 2019 r. i zgromadziła liczne grono stypendystów.

W swoim „kazaniu o kalendarzu” ks. prorektor wskazał na podobieństwa zachodzące między stypendystami Fundacji, a niektórymi scenami z Pisma Świętego, które można zobaczyć na ścianach kościoła akademickiego, jak również na nowym kalendarzu promocyjnym KUL.

Jako pierwszy przykład kaznodzieja przywołał przypowieść o winnicy, która się znajduje na stronie tytułowej kalendarza. „Ktoś z was przyszedł na Fundację w tym roku, ktoś inny wcześniej, ale bez względu na to, w jakim czasie Pan Bóg umiejscowił was w programie stypendialnym, każdemu z was hojnie „zapłacił”. Obdarował was możliwością realizowania samych siebie, swojego życiowego powołania, założenia rodziny, zdobycia dobrego wykształcenia. Nie patrzcie na innych, na tych, co byli wcześniej czy będą później. Pamiętajcie, że Pan Bóg daje wam tyle, ile wam dzisiaj potrzeba”.

Pierwszy miesiąc kalendarza, styczeń, ukazuje postać Judasza. W tym miejscu ks. prorektor zwrócił uwagę na fakt, że tym, który niszczy ład moralny, dobrą atmosferę domu, szczęście rodzin jest szatan, grzech. W tym kontekście zaapelował o czyste sumienie i wierność spowiedzi św. Nieodzowna w tym względzie jest wierność systematycznej modlitwie.

Miesiąc luty przedstawia stworzenia świata. „Jak patrzę na wasze twarze, widzę młodość Kościoła, widzę piękno Pana Boga, który was stworzył. Jesteście stworzeni przez Stwórcę i jaśniejcie Jego obliczem i nigdy nie wolno wam o tym zapomnieć”.

Po Mszy św. miało miejsce spotkanie w auli, podczas którego stypendyści złożyli życzenia ks. Robertowi Ptakowi SCJ, dziękując mu za jego codzienną posługę na rzecz Fundacji. Po życzeniach wszyscy zostali zaproszeni na smaczny poczęstunek, który już stał się dobrą tradycją Domu.

Svitlana Slyvchenko

zdjęcia: K. Nedokus