Jakże trudno uwierzyć, że Światowe Dni Młodzieży, do których młodzi ludzie z całego świata przygotowywali się przez niemal 3 lata, stały się już historią. Niesłychane, że tak wspaniałe wydarzenie, przeżywane na Campus Misericordiae w Krakowie, przebiegło tak szybko! Obecność papieża Franciszka w Polsce nie trwała długo, jakże jednak głębokie wywołała przeżycia w sercach wszystkich uczestników spotkania.
Kilka dni temu, stypendyści Fundacji Jana Pawła II oraz Dyrekcja naszego Domu udali się również do Krakowa w pielgrzymce na Światowe Dni Młodzieży. W drogę wybraliśmy się wczesnym przedpołudniem w sobotę, 30 lipca. O godz. 8.00 została odprawiona Msza św. w kaplicy fundacyjnej, po której wyruszyliśmy na pielgrzymkę. Około południa zjedliśmy smaczny obiad, następnie pojechaliśmy do Nowej Huty, aby odebrać plecaki pielgrzyma. Jadąc na miejsce parkingowe napotykaliśmy rzesze młodych ludzi, podążających na miejsce modlitwy. Niestety, autobus musieliśmy opuścić 11 km przed Campus Misericordiae. W dalszą drogę udaliśmy się więc pieszo wraz z młodzieżą z całego świata. Na miejscu spotkania najpierw uczestniczyliśmy wraz z Ojcem św. w modlitewnym czuwaniu. Następnie pozostaliśmy przez całą noc na placu, aby doświadczyć atmosfery braterstwa i jedności i tak oczekiwać na Mszę św. z Ojcem św. Franciszkiem. W tym czasie trwały różnego rodzaju modlitwy, koncerty. Mogliśmy też wysłuchać przejmujących świadectw młodych ludzi, pochodzących z różnych stron świata. Znalazł się też czas na wspaniałą zabawę i nawiązywanie przyjaźni.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy wspólnym śpiewem Godzinek do NMP. Potem oczekiwaliśmy już na przyjazd Ojca św. Franciszka. Ani chłód w nocy, ani upał za dnia czy dokuczająca senność nie były w stanie zniszczyć naszego entuzjazmu i radości. Czuliśmy obecność św. Jana Pawła II i św. Siostry Faustyny. Z uwagą wysłuchaliśmy przejmującej homilii Ojca św. Papież, nawiązując do ewangelicznej historii o Zacheuszu, uświadomił nam istotę naszego życia i naszego posłannictwa. Prosił nas, abyśmy zakochali się w naszym życiu, abyśmy nie byli młodymi emerytami czy „pokoleniem kanapowym”, ale byśmy założyli buty i wyruszyli na drogi współczesnego świata, dając żywe świadectwo o dobroci, życzliwości i przebaczeniu. To my mamy być twórcami pokoju w świecie rozdartym wojnami i konfliktami.
Na taką wędrówkę udzielił nam swojego apostolskiego błogosławieństwa. A my słowa Ojca św. zapisaliśmy głęboko w naszych sercach. Umęczeni, ale jakże szczęśliwi i umocnieni duchowo, wyruszyliśmy w drogę powrotną do Lublina. Najpierw 3 godziny pieszo do parkingu, a następnie 5 godzin autobusem, w strugach ulewnego deszczu.
Bardzo serdecznie dziękujemy ks. Janowi i ks. Franciszkowi za duchową opiekę i zorganizowanie naszej pielgrzymki. W sposób szczególny chcemy podziękować Pani Prezes Ewie Bednarkiewicz i Towarzystwu Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II w Warszawie za współfinansowanie wyjazdu.
Olga Ilczyna