Quo vadis Homo?

W Środę Popielcową rozpoczął się Wielki Post. Śpiewaliśmy podczas Mszy św. te znane słowa: „Posypmy głowy popiołem” i uczestniczyliśmy w obrzędzie pokutnym, zasłuchani w słowa kapłana: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Za nami pierwsze dni Wielkiego Postu. I co dalej? Czym będzie się różnić nasza wielkopostna codzienność od innych dni w roku? Czy tylko brakiem uczestnictwa w dyskotekach lub innego rodzaju ograniczeniami? Wielki Post daje nam wiele możliwości, aby potwierdzić swoją przynależność do Jezusa Chrystusa, odnowić pełniejsze i głębsze z Nim relacje, wzmocnić wolę i nadać właściwy kształt naszym relacjom do drugiego człowieka.

Kościół nazywa ten okres metanoją (z j. greckiego metanoia – przemiana, nawrócenie). Wskazuje jednocześnie na środki, które mogą skutecznie przyczynić się do przemiany serca – jałmużna, modlitwa, post. Czyny te jednak powinny być wspomagane przez większe zasłuchanie się w słowo Boże, udział w rekolekcjach, intensywną modlitwę, korzystanie z sakramentu pokuty i pojednania, częste przyjmowanie Pana Jezusa w komunii świętej, udział w nabożeństwach Drogi Krzyżowej i Gorzki Żali.

Podejmujemy takie działania w duchu miłości i wynagrodzenia wiedząc, że Jezus Chrystus ofiarował za nas Swoje życie. Jest to główny motyw naszej przemiany i naszego nawrócenia. Wielki Post jest potrzebny nam choćby dlatego, że brak obecności takich dni w naszym życiu, brak głębokiej refleksji nad jakością naszych relacji do Pana Boga i bliźniego, może przyczynić się do osłabienia naszej wiary i wrażliwości na obecność drugiego człowieka w naszym życiu.

Zachęcam siebie i Was do owocnego przeżycia tych dni, przygotowujących nas bezpośrednio na tajemnicę męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

Uliana Hirniak

zdjęcia: U. Bila