Lud Twój, Panie, lud Pielgrzymi

Cieszymy się, że mogliśmy przeżyć wspaniały czas pielgrzymki do Rzymu jako wspólnota stypendystów Fundacji Jana Pawła II!

DZIEŃ 1 (czwartek, 21 września) – WYJAZD Z LUBLINA.

Jako pielgrzymi naszego Pana, Jezusa Chrystusa, stypendyści Fundacji Jana Pawła II wraz z dyrekcją Domu i Towarzystwem Przyjaciół Fundacji z Warszawy, mieli okazję odbyć wspaniałą pielgrzymkę do Rzymu, do Grobów Apostołów, św. Piotra i św. Pawła oraz św. Jana Pawła II.

Naszą pielgrzymkę rozpoczęliśmy Mszą św., celebrowaną wczesnym rankiem w Domu Fundacji Jana Pawła II w Lublinie. Podczas Eucharystii modliliśmy się o potrzebne łaski na czas podróży oraz o błogosławieństwo Boże dla naszych dobroczyńców z całego świata, dzięki którym możliwa jest realizacja programu stypendialnego a także organizacja obecnej pielgrzymki.

DZIEŃ 2 (piątek, 22 września) – WENECJA.

Pierwszym punktem naszej wyprawy była Wenecja – perła północy Włoch, miasto jedyne w swoim rodzaju, położone na bagnistych wyspach na Morzu Adriatyckim. Wycieczkę po tym wspaniałym miejscu rozpoczęliśmy od Mszy świętej w Bazylice świętego Marka, położonej w sercu Wenecji, na Piazza San Marco. Po Eucharystii mieliśmy czas na zwiedzenie Bazyliki i zapoznanie się z jej historią. Świątynia została zbudowana dla uczczenia relikwii św. Marka. Z tym faktem związana jest pewna legenda, według której św. Marek podczas podróży morskiej do Rzymu zatrzymał się na lagunie. Tu ujrzał anioła, który słowami: Pax tibi, Marce evangelista meus, ujawnił mu miejsce pochowania. W 828 r. kupcy weneccy wykradli jego szczątki z Aleksandrii i przywieźli na lagunę. Odtąd św. Marek został obwołany patronem niezależnej Wenecji, a jego symbol – skrzydlaty lew – stał się herbem republiki. Wnętrze bazyliki jest podzielone rzędami marmurowych kolumn o złotych głowicach, a na powierzchniach posadzki, kopuł i sklepień umieszczono bogate mozaiki ze złotych i szklanych tesser. Ciekawe jest też to, że do ułożenia mozaiki sprowadzono artystów z Konstantynopola, a całokształt wnętrza bazyliki łączy w sobie cechy sztuki bizantyjskiej, elementy romańskie i wczesnochrześcijańskie. Z ogromną ciekawością oglądaliśmy cenne zabytki bizantyjskiej sztuki jubilerskiej: Złoty Ołtarz (X w.), Capitello del Crocifisso z afrykańskiego marmuru (XIII w.), a także ikonę Madonny Nikopea, namalowaną w X wieku. Po zwiedzaniu bazyliki mieliśmy trochę wolnego czasu, aby lepiej zapoznać się z miastem, jego architekturą i zabytkami. Zwiedziliśmy najsłynniejsze miejsca, takie jak choćby: Canal Grande (kanał w kształcie odwróconej litery S, przechodzący przez całe miasto i zbudowany w wieku XV), Most Rialto – najstarszy i najsłynniejszy z czterech mostów nad Canal Grande, albo też Most Westchnień (nazwany tak od westchnień więźniów, ponieważ most prowadził z Trybunału kryminalnego wprost do więzienia).

Dla mnie, tak naprawdę, nie muzea i zabytki stanowiły istotę piękna Wenecji, ale jej klimat, kryjący się gdzieś w małych zaułkach. Choć na głównych placach miasta ledwie można było się przecisnąć w tłumie turystów, to już za rogiem kryły się małe uliczki i mostki, na których można było praktycznie w samotności kontemplować uroki miasta. Wenecja jest piękna i na pewno zostanie w naszych sercach na długie lata.

DZIEŃ 3 (sobota, 23 września) – BAZYLIKA ŚW. PIOTRA, BAZYLIKA ŚW. PAWŁA ZA MURAMI.

Tego dnia obudziliśmy się nieco wcześniej, aby móc zrealizować przewidziany na ten dzień program. Mszy św. w kaplicy Domu Polskiego przewodniczył ks. Paweł Eismant, który wygłosił również homilię. Po śniadaniu wyruszyliśmy piechotą w kierunku stacji kolejowej, skąd po około 20 minutach dotarliśmy w pobliże Watykanu. Przy kolumnadzie Berliniego czekała już na nas pani Małgorzata Walczak, która tego dnia była naszą przewodniczką.

Portyk Berniniego zbudowany został w latach 1656-1667. Olbrzymia, czterorzędowa kolumnada w porządku toskańskim zwieńczona jest attyką, na której ustawiono posągi 140 świętych. Wśród nich, po lewej stronie, na wysokości fontanny można znaleźć pomnik św. Jacka Odrowąża, dominikanina, jednego z dwóch świętych, obok św. Jana Pawła II, pochodzącego z Polski. Symbolika kolumnady ma związek z kontrreformacją i można się w niej dopatrywać wyciągniętych rąk Kościoła, pragnących ogarnąć wszystkich.

Aby wejść do wnętrza Bazyliki św. Piotra, trzeba było ustawić się w długiej kolejce i przejść przez bramki kontrolne. Podczas tego oczekiwania, które trwało 1,5 godziny, pani przewodnik przybliżyła nam historię Wiecznego Miasta oraz samej Bazyliki.

Po przejściu osobistej kontroli udaliśmy się w kierunku głównego wejścia do bazyliki, przechodząc obok Spiżowej Bramy, prowadzącej na teren państwa watykańskiego. Idąc dalej, podziwialiśmy wspaniałą kopułę, zaprojektowaną przez Michała Anioła.

Przez atrium (przedsionek) obok drzwi świętych weszliśmy do bazyliki, która olśniła nas swoim ogromem i przepychem. Naszym oczom ukazał się monumentalny baldachim, dzieła Berniniego, którego wysokość wynosi 29 metrów. Tutaj znajduje się ołtarz papieski a pod nim konfesja (grób) św. Piotra.

Za baldachimem widnieje jedna z najważniejszych relikwii chrześcijaństwa, a mianowicie drewniany tron św. Piotra (katedra biskupa Rzymu).

Wśród licznych kaplic, znajdujących się w Bazylice, na uwagę zasługują następujące: Kaplica Piety – zawiera ona słynną rzeźbę̨ Michała Anioła; Kaplica świętego Sebastiana, w której znajduje się̨ grób św. Jana Pawła II; Kaplica Najświętszego Sakramentu.

Zwiedzając bazylikę pamiętaliśmy oczywiście o modlitwie, zatrzymując się zwłaszcza przy konfesji św. Piotra, w kaplicy Najśw. Sakramentu oraz przy ołtarzy naszego Założyciela, św. Jana Pawła II.

Opuszczając bazylikę, przeszliśmy przez Groty Watykańskie, w których znajdują się groby większości papieży, począwszy od św. Piotra.

Po krótkiej przerwie udaliśmy się do Bazyliki św. Pawła za Murami, kolejnej z czterech bazylik papieskich. Tutaj znajduje się grób św. Pawła. Do momentu wielkiej przebudowy bazyliki św. Piotra była to największa z rzymskich bazylik. Niestety, podczas prac remontowych w 1823 r. została strawiona przez pożar. Z dumnej świątyni nie ocalało zbyt wiele. Odbudowa trwała ponad 100 lat i została ukończona dopiero w 1928 r. Na ścianach naw, ułożone w długi pas, znajdują się medaliony z wizerunkami kolejnych papieży, od św. Piotra aż do Franciszka. Legenda głosi, że jeżeli na wszystkich wolnych miejscach będą medaliony z wizerunkami papieży, wtedy nastąpi koniec świata.

DZIEŃ 4 (niedziela, 24 września) – ANIOŁ PAŃSKI. RZYM RENESANSU I BAROKU.

Kulminacyjnym punktem tego dnia była Msza św. koncelebrowana w godzinach porannych, w kaplicy Domu Polskiego, pod przewodnictwem Jego Eminencji kard. Stanisława Ryłko, przewodniczącego Rady Administracyjnej Fundacji. W wygłoszonym słowie Bożym kardynał wskazał na osobę św. Jana Pawła II jako założyciela Fundacji i wielkiego przyjaciela młodzieży. Podziękował również wszystkim, którzy przez wiele lat współtworzyli to wspaniałe dzieło i nadal uczestniczą w jego rozwoju. W sposób szczególny pozdrowił stypendystów Fundacji z Lublina, dyrekcję Domu oraz Towarzystwo Przyjaciół Fundacji Jana Pawła II z Warszawy, które w sposób bezpośredni wspiera program stypendialny Fundacji.

Dalszą część niedzieli spędziliśmy głównie na ulicach Rzymu. Jednak bardzo ważne wydarzenie tego dnia miało miejsce na Placu Świętego Piotra o godzinie 12.00. Wtedy to wraz z tysiącami pielgrzymów z całego świata zgromadziliśmy się pod oknami Pałacu Apostolskiego na wspólną modlitwę „Anioł Pański” z papieżem Franciszkiem. „Bóg nikogo nie wyklucza i chce, by każdy osiągnął swą pełnię” – mówił Ojciec św. w swojej refleksji nad niedzielną Ewangelią, w której Pan Jezus, aby przybliżyć uczniom Królestwo Boże, przytacza przypowieść o gospodarzu winnicy. Po wspólnej modlitwie i błogosławieństwie udzielonym przez papieża udaliśmy się na zwiedzanie Rzymu.

Pierwszym przystankiem na naszym turystycznym szlaku był Zamek Świętego Anioła (grobowiec cesarza Hadriana, jego rodziny i następców, znajdujący się na prawym brzegu Tybru, w pobliżu Watykanu). Warto też dodać, że nasza wycieczka w tym magicznym mieście nie byłaby taka interesująca, gdyby nie pani przewodniczka Edyta, która swoimi opowieściami o historii i tradycjach Rzymu zachęcała nas do spaceru i zapamiętywania podstawowych informacji o miejscu, w którym znajdowaliśmy się na chwilę obecną.

Dzięki pani przewodnik mogliśmy zobaczyć tak ważne zabytki jak: Fontana dei Quattro Fiumi na Piazza Navona (Fontanna Czterech Rzek) wzniesiona w XVII w. i symbolizująca cztery wielkie rzeki z czterech kontynentów: Nil, Dunaj, Rio de la Plata i Ganges, a także Kościół św. Ludwika, króla Francji, który jest cennym przykładem sztuki wczesnobarokowej. Najbardziej jednak zachwyca to, iż w kościele znajduje się zespół trzech obrazów poświęconych świętemu Mateuszowi, pędzla Carravagia, tj. „Powołanie św. Mateusza”, „Święty Mateusz i Anioł” oraz „Męczeństwo św. Mateusza”. Oczywiście w tym cudownym dniu nie obeszło się bez zwiedzenia Panteonu – jednej z najlepiej zachowanych budowli czasów starożytnego Rzymu. To miejsce zachwyca swoim majestatem, oryginalnością i historią uformowaną przez wieki.

Spacerując uliczkami Rzymu dotarliśmy wreszcie do prawdziwej perły Wiecznego Miasta, którą wielu z nas mogło do tej pory oglądać jedynie na zdjęciach czy przekazach telewizyjnych – do Fontanny di Trevi, znajdującej się w samym sercu Rzymu. Naśladując tradycję tego miejsca i mając w pamięci legendy, jakie wokół niego krążą, nasi stypendyści (jak również inni turyści) wrzucali do fontanny drobne monety, by zapewnić sobie „powrót do Rzymu”. Ciekawym faktem jest też to, że wszystko zależy od ilości wrzucanych monet: jedna ma zapewnić powrót, dwie – romans a trzy – ślub.

Dostojnym zakończeniem tego obfitego dnia było zwiedzanie Schodów Hiszpańskich. Są to scenograficzne schody w stylu barokowym prowadzące do kościoła Trinita’ dei Monti. Ciekawym faktem, który opowiedziała nam pani przewodnik, było to, że Henryk Sienkiewicz podczas swoich podróży do Rzymu często zatrzymywał się w kawiarence przy Schodach Hiszpańskich i tam, natchniony atmosferą i widokami, pisał swoje wielkie dzieło „Quo Vadis”.

DZIEŃ 5 (poniedziałek, 25 września) – MUZEA WATYKAŃSKIE I KAPLICA SYKSTYŃSKA. RZYM ANTYCZNY.

W poniedziałek, 25 września, przeżywaliśmy radość z możliwości zwiedzenia Muzeów Watykańskich i Kaplicy Sykstyńskiej. Muzea Watykańskie (Musei del Vaticano) to ogromny zespół muzeów i galerii mieszczących się w Watykanie, głównie w pałacach papieskich. Tworzą one kompleks muzealny o niezwykłym znaczeniu ze względu na bogactwo i wartość dzieł sztuki, zgromadzonych w ciągu wieków przez papieży, a także na piękno pomieszczeń, w których są eksponowane. Od czasów Renesansu nie było wybitnego artysty, który nie pozostawiłby tutaj trwałego śladu swojego geniuszu. Długość korytarzy Muzeów Watykańskich wynosi prawie 7 kilometrów.

Początki muzeów wiążą się z pontyfikatami papieży Sykstusa IV (1471-1484) i Juliusza II (1503-1513), którzy jako pierwsi zaczęli w sposób przemyślany gromadzić dzieła sztuki. Zbiory były uzupełniane przez ich następców, zaś uporządkowane zostały w XVIII i XIX w.

Kończąc zwiedzanie Muzeów, trzeba koniecznie na dłuższą chwilę zatrzymać się w Kaplicy Sykstyńskiej, która swoją sławę zawdzięcza Michałowi Aniołowi i freskom, jakie w niej namalował. To tutaj odbywają się konklawe, czyli wybory nowego papieża.

W godzinach popołudniowych udaliśmy się na zwiedzanie antycznego Rzymu. Rozpoczęliśmy od modlitwy w Koloseum, gdzie znajdował się w starożytności Amfiteatr Flawiuszów, wzniesiony w latach 70-72 do 80 po narodzeniu Chrystusa.

Odbywały się w nim m.in. walki gladiatorów i polowania na dzikie zwierzęta. Tradycja mówi, iż w Koloseum mordowano chrześcijan, co upamiętniono krzyżem wewnątrz budowli.

Następnie udaliśmy się w kierunku Kapitolu, podziwiając Palatyn i Forum Romanum. Na Kapitolu znajduje się jedna z ikon Włoch, a mianowicie Ołtarz Ojczyzny z pomnikiem Wiktora Emanuela II, króla zjednoczonych Włoch.

DZIEŃ 6 (wtorek, 26 września) – ASYŻ.

We wtorek, 26 września, wyruszyliśmy na południowy wschód od Rzymu, do Umbrii, gdzie położony jest Asyż, miasto św. Franciszka i św. Klary.

Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od kolebki zakonu franciszkańskiego – Bazyliki Najświętszej Marii Panny od Aniołów (Basilica Santa Maria degli Angeli). Tutaj św. Franciszek, potraktowawszy w sposób dosłowny zadanie, zlecone mu przez Pana Jezusa, dotyczące „odnowy Domu Bożego”, rozpoczął odbudowę zniszczonego małego kościółka. Ta właśnie bazylika powstała dla ochrony miejsca, związanego z jego działalnością. W niej też znajduje się owa Porcjunkula (cząsteczka), niewielki kościółek z X wieku, wprawiający w zachwyt i zadziwienie każdego pielgrzyma.

Później wyruszyliśmy bezpośrednio do Bazyliki św. Franciszka. W tym równie pięknym (XIII-wiecznym) miejscu, w krypcie pod głównym ołtarzem kościoła dolnego, znajduje się ciało św. Franciszka. Przebywać tam, modlić się przy grobie Świętego to rzecz niesamowita! I za tę okazję jeszcze nie raz będziemy dziękować Panu Bogu, który tak a nie inaczej pokierował naszą drogę.

Kolejnym przystankiem w cudownym Asyżu był kościół św. Rufina, w którym św. Franciszek wygłosił swoje pierwsze kazanie. Tutaj też zachowała się chrzcielnica, w której zostali ochrzczeni św. Franciszek i św. Klara. Przy tej chrzcielnicy odmówiliśmy krótką modlitwę, dziękując Panu Bogu za własny chrzest, dzięki któremu zostaliśmy włączeni we wspólnotę ludu Bożego. W tym dniu modliliśmy się też wspólnie w Bazylice św. Klary. W krypcie kościoła znajduje się jej ciało, umieszczone w kryształowej trumnie. Ciekawe jest to, że obydwie bazyliki architektonicznie są bardzo do siebie podobne, co od razu rzuca się w oczy.

Ostatnim punktem naszej wycieczki był piękny kościół i klasztor San Damiano. Z tym miejscem jest związany jeden z cudów w życiu św. Franciszka, ponieważ tutaj z krucyfiksu wiszącego na walącej się ścianie budowli Ukrzyżowany przemówił do Franciszka: „Idź i napraw mój dom”.

DZIEŃ 7 (środa, 27 września) – AUDIENCJA GENERALNA. BAZYLIKA ŚW. JANA NA LATERANIE. BAZYLIKA SANTA MARIA MAGGIORE.

Sercem naszej pielgrzymki można śmiało nazwać audiencję generalną na Placu św. Piotra, która zawsze odbywa się środę w godzinach przedpołudniowych. Audiencje takie zostały wprowadzone przez papieża Piusa XI, który chciał mieć bliższy kontakt z pielgrzymami.

Po raz kolejny musieliśmy wstać dosyć wcześnie, aby zjeść śniadanie i na czas przybyć do Watykanu. O godz. 8.00 zajęliśmy już miejsca na pl. Św. Piotra, oczekując na pojawienie się papieża Franciszka.

Około godziny 9.30 Ojciec św. wjechał na plac, przejeżdżając między sektorami i pozdrawiając uradowanych pielgrzymów. Było to szczególnym przeżyciem móc zobaczyć na własne oczy Chrystusowego Namiestnika uśmiechniętego, biorącego na ręce małe dzieci i błogosławiącego zebranych. Następnie wysłuchaliśmy przemówienia papieża. Ojciec św. pozdrowił rzesze wiernych i udzielił im pasterskiego błogosławieństwa.

Po krótkiej przerwie, w czasie której była możliwość posmakowania włoskiej pizzy i wspaniałego makaronu, udaliśmy się do kolejnej bazyliki papieskiej, a mianowicie Bazyliki św. Jana na Lateranie. Jest to katedra biskupa Rzymu. Zgodnie z tradycją Kościoła katolickiego uważana jest za „Matkę i głowę wszystkich kościołów miasta i świata”.

Od IV do XIV w., czyli do czasu Avignonu, Lateran był główną siedzibą papieży. W okresie, kiedy papieże przebywali w Avignonie, opuszczone obiekty na Lateranie bardzo podupadły. Kiedy Grzegorz XI wrócił do Rzymu, z uwagi na ich zły stan, zamieszkał na Watykanie. I tak pozostało do dnia dzisiejszego.

Przy kościele jest też dawna kaplica papieska Sancta sanctorum z obrazem Chrystusa Acheiropoieton (nie ręką ludzką uczyniony). Miał go malować święty Łukasz wraz z aniołami. Dzieło widać przez okratowane okienko. Dojdziesz do niego Świętymi Schodami, które trafiły tu w 326 r. z Jerozolimy z pałacu Poncjusza Piłata. Obecnie schody, prowadzące do kaplicy San Lorenzo, pokryte są drewnianą okładziną i można nimi wchodzić wyłącznie na kolanach.

W kaplicy św. Laurencjusza odprawiliśmy Mszę św., której przewodniczył ks. Jan Strzałka SCJ. On też wygłosił homilię, w której zachęcał nas, abyśmy jak Matka Najświętsza zawsze trwali przy Jezusie Chrystusie, zwłaszcza w chwilach życiowych doświadczeń.

Ostatnim punktem dzisiejszego zwiedzania była Bazylika Matki Bożej Większej, czwarta z papieskich bazylik. Przeszliśmy drogę, jaką Ojciec św. Jan Paweł II pokonywał każdego roku z Najświętszym Sakramentem w Uroczystość Bożego Ciała.

Bazylika została poświęcona św. Marii z Nazaretu. Jej inna nazwa to Santa Maria della Neve (Matki Boskiej Śnieżnej). Od momentu, gdy w bazylice znalazły się relikwie żłóbka powstała nazwa – Santa Maria ad Presepe (Matki Bożej przy Żłóbku). W liturgii Kościoła katolickiego jest znana jako Rzymska Bazylika Najświętszej Maryi Panny.

DZIEŃ 8 (czwartek, 28 września) – MSZA ŚW. PRZY OŁTARZU ŚW. JANA PAWŁA II. POWRÓT DO LUBLINA.

Ostatni dzień pobytu w Rzymie spędziliśmy wyjątkowo. Uwieńczeniem naszej pielgrzymki była Msza św. celebrowana o godz. 7.15 rano, w Bazylice św. Piotra, przy ołtarzu św. Jana Pawła II. Nasi stypendyści wzięli też aktywny udział w liturgii. Stypendystka IV roku, Marysia Kozak odczytała modlitwę powszechną, w której staraliśmy się zawrzeć wszystkie ważniejsze intencje naszego pielgrzymowania.

Uduchowieni, szczęśliwi, ale też ze smutkiem w sercu, zostawialiśmy Rzym i jego okolice, by wyruszyć w drogę powrotną do Lublina. Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś tam powrócimy, ale wrażenia z pielgrzymki z pewnością zostaną w naszych sercach na zawsze tak samo, jak ogromna wdzięczność wobec wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób pomogli nam wspaniale przeżyć te wyjątkowe dni!

Opracowanie: Uliana Hirniak i Oleksandra Foboril.

Zdjęcia: U. Bila i K. Nedokus.